Warsztat pracy 22-letniej Heby Afify to różowy długopis, plik kartek, telefon podłączony do Twittera i Facebooka oraz laptop, który, niczym kot, nie schodzi jej z kolan. Heba pracuje dla anglojęzycznego portalu komentującego zmiany zachodzące w Egipcie. Wie, że rewolucja tocząca się na jej oczach wymaga udokumentowania. Całym sercem będąc po stronie demonstrantów, wykorzystuje jednocześnie olbrzymią szansę zawodową - swoimi krótkimi, celnymi komentarzami zwróciła na siebie uwagę dziennikarskich wyg z samego „New York Timesa”. Heba jest wszędzie - na placu Tahrir, czyli w samym sercu rewolucji. Przeprowadza wywiady z koczującymi tam ludźmi, często będąc świadkiem brutalnych zamieszek. Nie waha się wybrać do odległego od jej rodzinnego Kairu miasta, gdzie doszło do zamieszek pomiędzy muzułmanami a chrześcijanami. Trafia w sam środek nabuzowanego emocjami tłumu, podburzanego przez wciąż aktywnych agentów obalonego dyktatora Mubaraka. Towarzyszy tłumowi, przetrząsającemu opuszczone gmachy egipskiej bezpieki. Komórką dokumentuje pierwsze pęknięcia w ruchu rewolucyjnym, ale i piękne chwile solidarności i narodowego uniesienia podczas pierwszych wolnych wyborów.
Jej młodzieńczy entuzjazm i niekłamana pasja zapisywania rzeczywistości sprawiają, że nie cofa się przed niczym - nie powstrzyma jej ani mitygujący głos bardziej doświadczonych koleżanek z redakcji, ani wiecznie strofująca i zatroskana o życie córki matka. Możemy zrozumieć jej obawy - pomimo upadku dyktatury, w Egipcie wciąż giną ludzie, do tego krążą pogłoski, że armia torturuje złapanych demonstrantów…
Film jest fascynującym zapisem dziejącej się na naszych oczach rewolucji, która zmienia stary świat. Nie chodzi tylko o upadek archaicznej dyktatury – rewolucja odciska piętno na każdym przejawie życia. Islamiści, komuniści, chrześcijanie nagle muszą dyskutować o swoich racjach bez sięgania po broń. „Nikt z nas nie wie, czym tak naprawdę jest demokracja. Ale musimy przynajmniej jej spróbować” - to credo Heby. Jeżeli nawet jej matka umieszcza z wypiekami na twarzy polityczne komentarze na Facebooku, to znaczy, że naprawdę „inny świat jest możliwy”.
Wybrane nagrody i festiwale /Selected festivals and awards: 2012 - MFF Berlinale/ Berlinale IFF